wieczorem podjechaliśmy do wujka igora, taty karinki, żeby przetestować leżaczek – bujaczek, bo rodzice się zastanawiali, czy ja będę chciał w tym leżeć. testy wyszły pozytywnie, więc może dostanę za jakiś czas taki właśnie leżaczek.
środa, 29 lipca 2009
znowu byłem dzielny
tym razem byłem dzielny, bo byłem na szczepionkach. najpierw oczywiście wpadliśmy do naszej pani doktor, która mnie zważyła i okazało się, że ważę już 5170 gram. co jest całkiem niemało muszę przyznać. pochwalę się tylko, że znowu nie obsikałem ani wagi ani przewijaka. dostałem potem bez liku szczepionek. dwa zastrzyki i jedną strzykawkę do buzi, jakieś rotarixy rota wirusy. strasznie mnie bolały te zastrzyki, zdecydowanie nie lubię takich rzeczy. krzyczałem co niemiara, ale potem mama dała mi jeść i sobie zasnąłem.
wieczorem podjechaliśmy do wujka igora, taty karinki, żeby przetestować leżaczek – bujaczek, bo rodzice się zastanawiali, czy ja będę chciał w tym leżeć. testy wyszły pozytywnie, więc może dostanę za jakiś czas taki właśnie leżaczek.
taki ze mnie słodziak
znowu w przychodni
test leżaczka, jestem bardzo przejęty
wieczorem podjechaliśmy do wujka igora, taty karinki, żeby przetestować leżaczek – bujaczek, bo rodzice się zastanawiali, czy ja będę chciał w tym leżeć. testy wyszły pozytywnie, więc może dostanę za jakiś czas taki właśnie leżaczek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz