czwartek, 30 lipca 2009

my z żabkiem podbijemy świat

dziś w łazienkach byłem z żabkiem i ciocią mary. żabek jest ode mnie starszy tylko o 16 dni. jaki to zbieg okoliczności, mama opowiadała, że jak się dowiedzieli, że żabek jest w drodze na świat i ja też, i że możemy się urodzić nawet w ten sam dzień, to śmiechu było co niemiara. mama z ciocią gadały prawie cały czas o nas, to znaczy o mnie i o żabku, który co jak robi, ile zużywamy pieluch i takie tam nudy.

razem z żabkiem widzieliśmy w łazienkach, nie zgadniecie, najprawdziwszą na świecie mysz! ciągle się zakradała pod wózek żabka, jak siedzieliśmy przy fontannie i ciocia mary nie była z tego zadowolona. byliśmy też oczywiście na lodach i nasze mamy zjadły po 3 gałki. takie to mają dobrze.

aha, i jeszcze w kolejce po lody była taka okropna pani, co mi i żabkowi nadmuchała papierosami do naszych wózków, fuj, i wtedy mama na nią strasznie nakrzyczała, jeszcze nie widziałem, żeby była kiedyś taka zła.

po powrocie do domu bawiłem się na matce, to taka nowa zabawka, jedna z tych, co mama kupiła jak się miała uczyć do egzaminu, a siedziała na allegro. mata jest bardzo kolorowa i sam nie wiem, na co mam najpierw patrzeć, powoli muszę rozgryźć o co w tym wszystkim chodzi.

a wieczorem tata uczył mamę jak mnie kąpać, bo nad morzem taty nie będzie i nie mogę być brudaskiem. wszystko poszło gładko, chociaż tatko zrobił mamie psikus i nalał do wody za dużo płynu oilatum, żebym się bardziej ślizgał. hihi.

u cioci mary na rączkach, podglądamy jak żabek śpi

to właśnie moja matka edukacyjna

coś czuję, że będę na niej spędzał dużo czasu

mama kąpie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz