sobota, 17 października 2009

kasting

dziś sobota. naprawdę uwielbiamy soboty, cała nasza rodzinka i ja, i mama, i tata. całą sobotę człowiek wie, że jeszcze jutro jest niedziela, i nadal nie trzeba iść do pracy, stać w korkach i nie trzeba robić innych niefajnych rzeczy. za to może czekać niespodzianka, i może się okazać, że na kawkę wpadną niespodziewani goście, hurra! dziś wpadli do nas ciocia radziak, tak właśnie ta sama co umie tak chrumkać, i jej mąż, który do tej pory bał się ze mną spotkać. to chyba takie żarty, ale jakoś ciągle nie mogliśmy się spotkać z wujkiem darkiem, bo to bardzo zajęty pan. rozkręca swój biznes, a jeszcze do niedawna grywał w reklamach i znała go cała polska, tak tak… takie rodzice mają znajomości.

wieczorem byliśmy z rodzicami w ozorkowie, u antona i jego rodziców cioci iwonki i wujka mikołaja, na którego tata mówi mitch. do tego wpadli też wujek krzysiek i ciocia ania, tak, ci sami co byli u nas wczoraj. okazało się, że ciocia iwonka ma jeszcze większy brzuch niż ciocia ania. normalnie jakaś moda się zrobiła na te brzuchy, czy coś. antek mi mówił, że już wie, że w brzuchu u jego mamy siedzi helenka. a potem sobie zasnąłem w pokoju gościnnym, i byłem naprawdę grzeczny, nie obudziłem się nawet w czasie transportu do domu, dlatego rodzice zafundowali mi dziś dzień dziecka. hurraaa!

acha, a o co chodzi z tym kastingiem? państwo chaleccy wyglądali na zdjęciu jak na kastingu na moich rodziców. hihi

z państwem chaleckimi

u wuja mitcha na rączkach

z ciocią iwonką, antonem i wujkiem krzyśkiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz