poniedziałek, 1 lutego 2010

zostanę świętym

po tej liczbie kościołów, które oglądam, zostanę świętym jak nic. pojechaliśmy dziś na górę oliwną i tam oglądaliśmy różne kościoły i kaplice, których nie zliczę, ale co mnie zainteresowało, to na tej górze jest mnóstwo grobów. i są to groby żydów. bo cmentarze muzułmańskie przeniesiono na dół. i podobno taki grób to nawet pół miliona dolarów kosztuje, żeby mieć. bo tam na tej górze mają wszyscy iść do nieba, tak wierzą żydzi i kupują tam sobie miejsca, oczywiście ci co mają pół miliona tych dolarów. z tej góry też była fajna panorama i widoki na starą jerozolimę, a potem zeszliśmy prawie na sam dół i wchodziliśmy na następną górę syjon, i tam oczywiście kolejne kościoły i grób takiego oskara, co był z polski i uratował dużo żydów w czasie wojny, a oni mu za to na grób ponakładali dużo kamyków. ja tam bym pewnie wolał kwiatki, ale mama mówi, że mu wszystko jedno.

potem poszliśmy do takiej specjalnej dzielnicy mea shearim, okazało się, że tam jest strasznie dużo tych czarnych żydów, o których wczoraj pisałem. do wyboru do koloru, bardzo dużo dzieci, wszystkie tak śmiesznie poubierane jak na zdjęciach z czasów wojennych. jest to taka dzielnica, gdzie żyją tak jakby się czas zatrzymał i nawet raz w tygodniu mycie naczyń odbywa się na ulicy. ale niestety nie wolno robić zdjęć, więc nasze numery na dziecko, albo na pozę nie dawały rady. rodzice i ja chyba też byli zszokowani, że tak się tam czas zatrzymał i że ktoś chce mieszkać tak, jak kiedyś w gettcie (tam podobno nie było fajnie).



czytamy modlitwy ojcze nasz w różniastych językach, w kościele ojcze nasz

panorama jerozolimy z góry oliwnej

a to ja w wózku

i ja u taty na baranach

ja u taty na rączkach

i ja w chuście

zdjęcie z ukrycia ulicy w mea shearim

śmieszne skrzyżowanie, w różnych kierunkach wszyscy na raz mają zielone lub czerwone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz