tak czy siak, w piątek cały właściwie dzień, nie licząc spaceru i załatwiania sprawunków i spraw, czekaliśmy na wizytę u wujostwa. no może ja najbardziej czekałem. znowu nowe miejsce. a ostatnio jak tam byłem to byłem w brzuchu u mamy. okazało się, że wujostwo ma fajną chatkę i dużo fajnych gadżetów. w sam raz dla takiej dzidzi jak ja. po pierwsze, dużo zdjęć. po drugie taką samą wygodną kanapę jak my (to podobno my mamy taką jak oni). po trzecie mają pokój dla dzidzi takiej jak ja. więc mają wanienkę i wózek i ubranka też mają. tylko wszystko na mnie za małe i jakieś takie babskie. dopiero się okazało, że mają też jeszcze coś, a właściwie kogoś. ciocia ania ma w brzuchu tosię, która ma wyjść z brzucha w styczniu, bo powiedziała, że poczeka na większe mrozy i chce być z okrągłej daty. ja bym już ją chętnie poznał, ciekawe czy będzie taka ładna jak hela, karinka, lewelinka i inne moje koleżanki…
piątek, 11 grudnia 2009
turlanie u rycombelków
piątki są zawsze wesołe. po pierwsze, że wszyscy się cieszą, że już jest weekend, a po drugie… no właśnie mama mówi, że po drugie, czyli to, że następnego dnia można się wyspać już ich nie dotyczy… ciekawe czemu?
tak czy siak, w piątek cały właściwie dzień, nie licząc spaceru i załatwiania sprawunków i spraw, czekaliśmy na wizytę u wujostwa. no może ja najbardziej czekałem. znowu nowe miejsce. a ostatnio jak tam byłem to byłem w brzuchu u mamy. okazało się, że wujostwo ma fajną chatkę i dużo fajnych gadżetów. w sam raz dla takiej dzidzi jak ja. po pierwsze, dużo zdjęć. po drugie taką samą wygodną kanapę jak my (to podobno my mamy taką jak oni). po trzecie mają pokój dla dzidzi takiej jak ja. więc mają wanienkę i wózek i ubranka też mają. tylko wszystko na mnie za małe i jakieś takie babskie. dopiero się okazało, że mają też jeszcze coś, a właściwie kogoś. ciocia ania ma w brzuchu tosię, która ma wyjść z brzucha w styczniu, bo powiedziała, że poczeka na większe mrozy i chce być z okrągłej daty. ja bym już ją chętnie poznał, ciekawe czy będzie taka ładna jak hela, karinka, lewelinka i inne moje koleżanki…
mój nowy śliniaczek od olusia ze świnoujścia
śliniaczek fajny, ale żeby od razu trzeba było jeść?
kanapa dla prawdziwych facetów, oglądamy film o snołbordzie
wujek krzyś robi bardzo fajne zdjęcia
moje turlanko u wujostwa rycombelków zmierzało zawsze w jednym kierunku w stronę zasłonki sznureczkowej
tak czy siak, w piątek cały właściwie dzień, nie licząc spaceru i załatwiania sprawunków i spraw, czekaliśmy na wizytę u wujostwa. no może ja najbardziej czekałem. znowu nowe miejsce. a ostatnio jak tam byłem to byłem w brzuchu u mamy. okazało się, że wujostwo ma fajną chatkę i dużo fajnych gadżetów. w sam raz dla takiej dzidzi jak ja. po pierwsze, dużo zdjęć. po drugie taką samą wygodną kanapę jak my (to podobno my mamy taką jak oni). po trzecie mają pokój dla dzidzi takiej jak ja. więc mają wanienkę i wózek i ubranka też mają. tylko wszystko na mnie za małe i jakieś takie babskie. dopiero się okazało, że mają też jeszcze coś, a właściwie kogoś. ciocia ania ma w brzuchu tosię, która ma wyjść z brzucha w styczniu, bo powiedziała, że poczeka na większe mrozy i chce być z okrągłej daty. ja bym już ją chętnie poznał, ciekawe czy będzie taka ładna jak hela, karinka, lewelinka i inne moje koleżanki…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wojtaszku, a jak zdrowie tatki? Bardzo żałujemy, że nie uda nam się spotkać przed świętami... Będziemy musieli nadrobić jak najszybciej, zresztą podobno Nela też jest chętna. Wesołych świąt wszystkim wiernym fanom Wojtka!
OdpowiedzUsuńtatko siedzi w domu i go pilnujemy, żeby za dużo nie pracował. po świętach chętnie się spotkamy! ale będzie fajnie!
OdpowiedzUsuń