piątek, 5 marca 2010

jak odwiedził mnie żabek

dziś byłem z babcią mają na spacerku, bawiliśmy się na podłodze i standardowo stawiałem trochę oporu przy jedzeniu obiadku. podobno mama jak była mała była w tym bardzo dobra, więc wiadomo po kim to mam, hi hi.

niedługo po powrocie mamy z pracy miałem niespodziankę, bo przyjechał do mnie żabek z ciocią mary. od razu pokazałem żabkowi moje królestwo zabawkowe na podłodze w salonie i zajęliśmy się sobą, a mamy sobą. teraz już razem wstajemy i dokazujemy z całych sił. wesoło nam było i szybko zleciał czas. potem wrócił tata i chciał pokazać jaki jest silny i wziął nas obu na ręce.

a na koniec dnia dotarł do nas jeszcze jeden gość, wujek bastek. rodzice mówią, że niedługo będzie bardzo ważny, bo zostanie panem doktorem. w sensie nie lekarzem tylko będzie miał stopień naukowy. fiu, fiu poważna sprawa.

żabek i ja w krainie zabawek

tu się naciska i muzyczka gra

dobry z ciebie kolega, żabku

tata w podwójnej roli - taty i wujka

halo, gdzie wojtek?

żabek, chodź zobaczysz nasz fajny parapecik

i jak tu nie być szczęśliwym?

1 komentarz:

  1. Widzę, że sporo mnie ominęło.
    Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi.
    Bastek

    OdpowiedzUsuń