niedługo po powrocie mamy z pracy miałem niespodziankę, bo przyjechał do mnie żabek z ciocią mary. od razu pokazałem żabkowi moje królestwo zabawkowe na podłodze w salonie i zajęliśmy się sobą, a mamy sobą. teraz już razem wstajemy i dokazujemy z całych sił. wesoło nam było i szybko zleciał czas. potem wrócił tata i chciał pokazać jaki jest silny i wziął nas obu na ręce.
a na koniec dnia dotarł do nas jeszcze jeden gość, wujek bastek. rodzice mówią, że niedługo będzie bardzo ważny, bo zostanie panem doktorem. w sensie nie lekarzem tylko będzie miał stopień naukowy. fiu, fiu poważna sprawa.
Widzę, że sporo mnie ominęło.
OdpowiedzUsuńKto późno przychodzi, sam sobie szkodzi.
Bastek