wtorek, 25 maja 2010

urodzinowo niespodziankowo

wierzcie lub nie, ale moja mama dzisiaj stała się bardzo stara. no może nie aż tak bardzo, ale jednak. tata powiedział, że to okrągła rocznica i dlatego trzeba to podwójnie uczcić. ja jak to ja, po prostu starałem się być bardzo grzeczny i jak tylko mama wróciła z pracy to się bawiliśmy. ale potem się okazało, że wpadł zdyszany tata i kazał nam się przebrać z domowych ubrań i ogarnąć moje zabawki, za 15 minut przyszedł pierwszy gość, żabek ze swoim tatą, na nich zawsze można liczyć. żabek przyjechał swoim nowym bolidem, rikszą, którą ciągnął wujek bastuch za swoim rowerem. dali mamie kuchenkę gazową, bo planują, że mama ma na tej kuchence gotować jedzenie pod namiotem.

potem przyszła karinka z rodzicami ciocią moniką i wujem igorem. już się rozkręciliśmy z karinką i żabkiem, kiedy w drzwiach stanęła michaszka z ciocią fanią i wujem charlesem, zaraz za chwilę wpadła tosia z rodzicami, potem karinka i żabek i michaszka już poszli, a my z tosią poszliśmy grzecznie spać, chociaż za drzwiami impreza i schodzili się co chwilę nowi goście. to ciocia radziak z wujem chalem, to wujek syty z ciocią agatą, to ciocia basia i ciocia wisia z wujem januszem. było wesoło, szkoda tylko, że ja już spałem. ale najważniejsze, że mama zapomniała, że jest taka stara, przez tych wszystkich gości!


karinka do zabawy wybrała garnuszek na klocuszek, chyba dlatego, że ma taki sam w domu

żabkowi proponowałem straż, ale on też chciał garnuszek

michaszka szalała i bawiła się w berka

żabek ma na plecach ulubione powiedzonko swojego taty

tosia na razie nie chciała wariować, tylko przytulać się do wuja krzysia, swego taty

pomagam mamie dzielnie

bolid żabka zablokował cały korytarz

tosia z rodzicami swoimi (ci niebiescy) i moimi (ci brązowi)

1 komentarz: