piątek, 23 kwietnia 2010

tydzień bez taty

tydzień bez taty minął niewesoło. tata ma taką pracę, że musi czasami wyjeżdżać, i wtedy go nie ma. okazało się też, że mama zachorowała i nie miała za bardzo sił żeby ze mną szaleć, więc byłem bardzo grzeczniutki. starałem się nie marudzić, nawet wieczorem, jak zbliżała się pora spania. mama często chodziła spać razem ze mną.

na szczęście w piątek tata przyjechał, no i znowu zaczęło się robić weselej.

moja spóźniona sesja

coraz trudniej złapać mnie na wznak

moja koleżanka nelka się wspina i ja też postanowiłem spróbować

szczególnie, że na parapecie jest tyle ciekawych rzeczy

ej, jestem pan myszka miki

kąpanko, nawet jak nie ma taty, kąpanko musi być

gdzie tu była ta krowa muuu?

literka q i zwojtek aportujący

zwojtek zadziwiony

moja ukochana książka o misiu, tu jest miś paddington

i tu też jest mój miś paddington

tato, no przecież to właśnie miś paddington

4 komentarze:

  1. Nelka może się i wspina, ale nie umie tak fajnie misia paluchem pokazywać jak ty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra ale do rzeczy czy Wojtek ma już zęby?

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam zębów, ale czasem ząbkuję. a żabek?

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas idą górne trzonowce - to dopiero masakra...

    OdpowiedzUsuń