środa, 11 sierpnia 2010

wujek pączek

na wujka pączka i ciocię kasię, na którą nikt nie mówi pączek czekałem bardzo długo. próbowali do nas przyjść wiele razy, ale zawsze coś wypadało.
no w końcu miało tym razem się udać. wystroiłem się w strój piłkarski, bo wujek pączek lubi piłkę nożną. do tego mama kupiła lody, i czekaliśmy ze zniecierpliwieniem. najbardziej ja, chociaż nigdy pączków nie jadłem, to wujek pączek brzmiał ciekawie.

no i jak przyszli, to było bardzo fajnie. okazało się, że ciocia bardzo lubi takie małe smyki jak ja i wujek też, i mogłem sępić od wujka lody. a potem graliśmy w piłę.

następnym razem obiecaliśmy się spotkać szybciej niż ostatnio.


sępimy sępimy

pokazałem im jak się usypia...

i jaką mam fajną książeczkę

a potem pstryknąłem sobie zdjęcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz