no w końcu miało tym razem się udać. wystroiłem się w strój piłkarski, bo wujek pączek lubi piłkę nożną. do tego mama kupiła lody, i czekaliśmy ze zniecierpliwieniem. najbardziej ja, chociaż nigdy pączków nie jadłem, to wujek pączek brzmiał ciekawie.
no i jak przyszli, to było bardzo fajnie. okazało się, że ciocia bardzo lubi takie małe smyki jak ja i wujek też, i mogłem sępić od wujka lody. a potem graliśmy w piłę.
następnym razem obiecaliśmy się spotkać szybciej niż ostatnio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz