w niedzielę przyjechała ciocia ola i było wesoło. a wieczorkiem spotkaliśmy się jeszcze z helą, antonem i ich rodzicami. najpierw pokazaliśmy im naszą budowę, a potem dopiero były atrakcje: lody i wafelki. no i na koniec dnia pojechaliśmy na wybory, ale tym razem nie byłem zainteresowany wrzucaniem tych wszystkich kartek do pudełka tylko oglądałem puchary w gablotach.
mam teraz taką akcję, że razem ze mną śpi cała moja drużyna, czyli miś, piesek i kubek niekapek. no i w nocy, jak się budzę i chcę wskoczyć do rodziców do łóżka to wszyscy muszą iść ze mną. i nieważne czy jest 3 czy 5 rano, zawszę muszę sprawdzić listę i wołam: iś, łu-łu, p-cie i tata mi pokazuje, że wszystko jest na miejscu i dopiero możemy iść dalej spać.
to dobrze ze dbasz tak o mamę
OdpowiedzUsuń