niedziela, 3 lipca 2011

goście urodzinowi

zaraz drugie urodziny bartusia, tzn. drugomiesięczne, tak ten czas leci. może też dlatego, że w dobrym towarzystwie. najpierw na długim wolnym był tatuś, a teraz przyjechała jeszcze babcia tania i też nam pomaga. do tego udało nam się parę razy wyjść dalej niż do naszego lasu. bo byliśmy na przykład w cafe kredka, miejsce pokazane nam przez miję kaczorównę, w którym się z nią jednak nigdy nie spotkaliśmy. w międzyczasie przyjechali też dziadki mrozowskie na obiad i przywieźli michałka, którym babcia zajmowała się całe 4 dni, bo wujek i ciocia pojechali na jakiegoś ołpenera.

wszyscy się pytają rodziców jak to będzie z bartusiem, czy on będzie miał osobny blog. ale ja powiedziałem, że nie musi, bo ja mu będę pozwalał pisać na tym teraz już wspólnym blogu, a wy nie będziecie musieli dwa razy czytać o tym samym.


bartuś na rączkach, czyli tak jak lubi najbardziej

byłem zmęczony i zasnąłem w salonie na psie paku

bartuś lubi tak leżeć

i spoglądać

taczka dziadka marka pomogła nam rozwozić 36 ton ziemi

babcia tania karmi

wpadliśmy na kawkę

i babcia kupiła gigantyczne truskawki

bujam bartusia

bartuś pingwinek, w spodenkach czerwonych

michałek zajadający wszystko co stanie na jego drodze

znalazłem kałużę, w końcu nie na darmo dostałem od babci tani kaloszki niebieskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz