sobota, 10 marca 2012

idzie wiosna


idzie idzie i nie może dojść, tak jak my nie możemy dogonić blogiem naszych opóźnień, ciągle coś się dzieje. obiecujemy poprawę w tym względzie. tymczasem garść zdjęć i dłuższe opisy:

przyjechały do nas dziadki świnoujskie, przywieźli cały bagażnik słoików z przetworami. moje ulubione buraczki, dużo taty ulubionych ogórków kiszonych, no i wszystkich ulubione kompoty wiśniowe. przywieźli też grę w rybki, w którą tutaj uczę babcię jak się gra

dziadek nie mógł się nadziwić ile bartuś ma włosów

w międzyczasie, przyszedł długo wyczekiwany, bardzo fajny prezent od kolegów i koleżanek z mamy pracy, który dostał bartuś. prezent bardzo się spodobał również bartusiowi. bardzo dziękujemy!

nasz łysy jeszcze las, brrr nadal zimno

dyskusje przy śniadaniu

bartuś odkrył stolik interaktywny, na razie przy nim sobie siedzi, jak się go posadzi. bardzo mu się podoba

a to ja w czasie snu, rodzice zrobili mi zdjęcie. co jakiś czas przybywa nowy lokator mojego łóżka i mama się boi, że już niedługo zabraknie w nim miejsca dla mnie

a to nasza przedszkolna sala, motylkowa

i moja półka z czapką

zapisałem się też do miejscowej biblioteki

mają tam dużo fajnych książek, co by tu wybrać?

a tu tzw. ‘na tatuś’

był też u nas w odwiedzinach eryk baran synek kolegi i koleżanki z taty byłej pracy, bartuś grał z nim w piłkę

pojechaliśmy też do cioci wisi i wuja janusza w odwiedziny, był serniczek i było tak super, że o mało nie zapomnieliśmy wrócić do domu

mają tam też fajną lampę, która udaje rybie oko

1 komentarz: