czwartek, 1 września 2011

dzielny przedszkolak

ale ten czas leci. niby nic, a tu już się okazało, że przyszła pora, żebym poszedł do przedszkola. rozmawialiśmy o tym z rodzicami już wcześniej i właściwie to nie mogłem się doczekać aż się to przedszkole w końcu zacznie. najpierw chodziłem na krótko, z mamą, żeby się zorientować, jak to tam jest i czy koledzy i koleżanki fajni. no i tak mi się spodobało, że trzeciego dnia tego chodzenia już wyganiałem mamę do domu.

a od września to już chodzę na cały etat, jak to mówi tata. moja grupa nazywa się motylki i mamy tam dwie ciocie: iwonkę i agnieszkę. podobno jestem najmłodszy w całym przedszkolu, ale mi to nie przeszkadza, radzę sobie bardzo dobrze. zdarzyło mi się parę dni, że nie chciałem iść i nawet przez to płakałem, ale szybko mi przeszło. w przedszkolu jest wesoło, ciągle coś się dzieje. chodzimy na placyk, huśtamy się, rysujemy, no a przede wszystkim mamy leżaki do leżakowania i chodzimy za rączkę na jadalnię i jemy sami. fajnie jest być przedszkolakiem!

ps. moje ulubione ostatnio zwroty to: okazało się, właściwie i komplikuje. ale jestem duży, hi hi.

wyprawka przedszkolaka. najważniejszy: plecak z tomasem

tata i bartuś odprowadzają mnie do przedszkola

już czas

to właśnie moje przedszkole

gramy tu w kosza

i robimy wsady

a potem duuużo pijemy (sami!)

1 komentarz:

  1. O to widzę ze sie skorelowaliście z Nelą, bo własnie została przedszkolakiem w tym tygodniu :).

    OdpowiedzUsuń