sobota, 22 stycznia 2011

najpierw wizyta u fryzjera a potem randka

mówcie co chcecie, ale czego się nie robi, żeby dobrze wyglądać. mój tata chodzi na przykład do takiego pana tomka, i namówiłem mamę, żeby z nami tam poszła i pomogła mi się do niego dostać. pan tomek powiedział, że on się takimi małymi delikwentami nie zajmuje, ale grzyweczkę przycięła mi pani gosia. było fajnie, bo obok siedział tata, a mi założyli taki wielki śliniak w pieski.

potem byliśmy w kawiarni i na obiedzie w restauracji, a na koniec tego dnia pojechaliśmy do tosia, czyli do tosi i jej rodziców, cioci ani i wuwu kisia. było bardzo sympatycznie, tosia ze mną nawet zatańczyła, chwilę płakałem, bo chciałem mieć jej misia na wyłączność. potem przyszli jeszcze ciocia iwonka i wuwu miki, a ja poszedłem spać i obudziłem się w domu, sam nie wiem jak się tam znalazłem.



tacie coś już robią

co teraz?

a to toś

a tu toś chce przejąć inicjatywę i prowadzić mnie w tańcu

1 komentarz: