kochani, pierwszy raz świadomie, w miarę uczestniczyłem w
przygotowaniach do świąt. tata przywiózł choinkę, która stała na dworku i
nabrała śniegu i jak ją wepchnęliśmy w stojak, to musiała odmarzać przez kilka
godzin. wojtuś z mamą wyklejali kartki, które wysłaliśmy potem do dzieci, które
lubią dostawać listy, a są bardzo chore. zobaczcie sami:
www.marzycielskapoczta.pl mam nadzieję, że się ucieszą.
a potem pojechaliśmy do babci tani, tzn. ja z tatusiem
pojechaliśmy nocnym pociągiem w czwartek. a wojtuś został w domu z mamą, pani
ewcia go odwiozła do mamy do pracy i wojtuś przez 3 godziny był u mamy w pracy,
w tym czasie dostał m.in. psa pluszowego od głównej księgowej pani danusi,
czekoladę w kształcie ciuchci od rzecznika prasowego firmy, malowankę, ciasto,
kilka wierszyków od pozostałych i na koniec całusa w czoło od samego prezesa.
potem jechali pociągiem w dzień i byli w takiej restauracji w warsie, gdzie
wojtuś zamówił schabowego z surówkami i zjadł całe danie, ku zaskoczeniu mamy i
pani kelnerki.
u babci tani jak zawsze było co robić, też ubieraliśmy
choinkę, piekliśmy ciasteczka.
odwiedziła nas też ciocia ania z synkiem wiktorem i umówiliśmy się z
nią, że przyjedziemy do niej w tym roku na narty, bo to jest ta ciocia z austrii.
ciasteczkowo
z babcią tanią uwielbiamy gotować
jeszcze trzeba pomalować
choinkowy prezent
mają takie jabłuszka jak my
tańce z dziadkiem i mamą
kąpanie w wielkiej wannie
ale prezentów
wiktorowi spodobał się mamy nos
ile to się da wyciągnąć?
a mamie się spodobał wiktor
to ja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz